wtorek, 30 sierpnia 2011

Kuchenne klimaty część 2

Jestem, trochę to trwało ale kilka dni temu miałam  problemy przez które kompletnie nie miałam nastroju do pisania. Nie będę Was zanudzać moimi sprawami, powiem krótko dobry sąsiad na wagę złota ;)  przejdę do sedna sprawy, otóż powstał kolejny z serii kuchennych obrazków - "czekolada", oto on :)


Zaczęłam  już ostatni z serii, czyli "herbatę"



Mam nadzieję że w najbliższym czasie będę miała dla niego dosyć serca i cierpliwości aby szybko powstał. Początek bardzo szybko się rozrastał, mam nadzieję że z resztą będzie podobnie.
W ubiegłym tygodniu zawitał u mnie listonosz i przyniósł paczuszkę od Beatki z Motylkowo mi, poszczęściło mi się w candy jakie organizowała :) Mam złe wiadomości, czekolada w trakcie pisania tego postu wyparowała, na nieszczęście to był jeden z moich ulubionych smaków. Beatko jeszcze raz bardzo dziękuję, kosmetyczka już wylądowała w torebce a mulinki pewnie w najbliższym czasie zostaną wykorzystane :)


Dziękuję za odwiedziny i komentarze, witam również nowych obserwatorów, mam nadzieję że nie zawiodę Was i już niedługo znów coś ciekawego wydziergam :)

 Na dziś to wszystko, życzę miłego dnia u mnie od rana słonko przyjemnie grzeje, Wam również życzę pogody w te ostatnie chwile wakacji :)




czwartek, 18 sierpnia 2011

Proszę państwa oto miś.....

... miś jest bardzo grzeczny dziś
A właśnie że nie jest grzeczny, jest okropnie męczący. W sobotę wybieram się na urodziny koleżanki, w niedzielę wpadłam na pomysł wydziergania jakiegoś drobiazgu na karteczkę urodzinową. Padło na misia. Krzyżyki całkiem przyjemnie się dziergało ale już konturki to istny szał. 
Dobra koniec gadania, czas na efekty tych męczarni



Masa pracy ale bez nich ani rusz. 
Może jeszcze w kilku fotkach kolejność składania karteczki dla tych którzy lubią programy z serii "jak to jest zrobione" ;)

 





To by było na tyle, kartka gotowa. Prościzna ;)

Hafcik kuchenny przez miśka na kilka dni został porzucony, nie ma więc czego pokazywać za kilka dni być może to się zmieni ;)
Aaaa jeszcze wracając myślami do długiego weekendu, zaliczam go do udanych. W poniedziałek wreszcie dotarłam do mojej fumfeli z czasów choroby. Aga rok temu urodziła bliźniaki, wydziergałam dla nich miareczkę którą prezentowałam na starym blogu, dopiero teraz miałam okazję im ją wręczyć. Agnieszka nie mogła wyjść z podziwu dla mojego dzieła a ja nie mogłam wyjść z podziwu nad ich dziełem ;) Bliźniaki super, Paulinka jak na dziewczynkę przystało cichutka i nieśmiała zaś Arek żywiołowy skarb. Najważniejsze jest jednak to że cała trójeczka zdrowa i oby tak pozostało!

I tym optymistycznym akcentem kończę mój dzisiejszy wpis, dziękując że zaglądacie tu i czasem pozostawiacie po sobie ślad, to motywuje mnie do działania :)

wtorek, 9 sierpnia 2011

Nowy hafcik :)

Powiało nudą na moim blogu, żeby nie było że nic się nie dzieje, zaczęłam tydzień temu kolejny obrazek do kuchni mamy, tym razem wyszywa się - czekolada :) Tuż po rozpoczęciu musiałam na kilka dni zawiesić wyszywanie, legenda była mało czytelna, załamałam się. Ale od czego internet? Poszperałam i znalazłam :) Nie mam go zbyt wiele ale mimo to pokażę ile wydziergałam, tadam!!!


Po powrocie z wakacji i weselu wciąż mam masę zaległości w zwykłych obowiązkach domowych dlatego też hafcik powoli rośnie. 

Dziękuję za miłe słowa pod adresem mojego tarasu, szkoda tylko że tak mało czasu mam żeby z niego korzystać i ta pogoda w kratkę :(
Zmykam wyszywać, do następnego razu pa pa!!! Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mojego bloga i dziękuję za komentarze :)