środa, 8 czerwca 2011

Z innej beczki ;)

Witam serdecznie w kolejny duszny dzień, w taką pogodę jak dziś najchętniej siedziałabym w cieniu i nic nie robiła. Ale niestety spać mi nie dały moje okna, od rana przed upałem rozprawiłam się z nimi a teraz z czystym sumieniem i czystymi oknami popijam kawkę ;) Robótkowo ostatnio niewiele się działo, mam mały hafcik do kolejnej kartki ślubnej ale dziś nie o niej bo jeszcze muszę ją montować.
Osoby które zaglądają do mnie od dawna zdążyły się zorientować że lubię kwiatki a one lubią mnie. W takim razie dziś będzie o moich storczykach 
Oto moja biała duma, dwie gałązki ogromnych kwiatów :)




i różowa duma z trzema gałązkami oblepionymi kwiatami :)
 

oraz cała czwóreczka kwitnąca razem :)


mam jeszcze trzy ale niestety nie są tak wdzięczne za opiekę ;)
a teraz zagadka, co to za roślinka? Wyhodowałam ją z pestki i rośnie jak szalona :)

Zakwitł znów mój cudak, niestety nazwy jego nie pamiętam ale kwiatek oryginalny a niedawno już się obawiałam że go stracę bo wciąż walczyłam z przędziorkami. To dopiero wdzięczność ;)

 
Dosyć o kwiatkach, tarasu Wam dziś nie pokarzę ale uwierzcie na słowo, tonie w kwiatach :)

W ostatnich dniach miałam sporo nerwów. Otóż w niedzielę moi rodzice wybrali się na rowery, po niedługim czasie zadzwoniła moja mama, strasznie roztrzęsiona z prośbą żebyśmy przyjechali po nich busem bo tata miał wypadek. Nogi mi się ugięły. Okazało się że tuż za zakrętem gdzie nie było widoczności, jadąc z górki natrafił na dwóch chłopców jadących z przeciwnego kierunku. Jeden z nich znajdował się na jego pasie jazdy. Zderzyli się czołowo. Tata przeleciał przez kierownicę, twarzą przeszlifował asfalt. Wylądowaliśmy na pogotowiu, musiał mieć szytą rękę. Na szczęście skończyło  się to możliwie łagodnie. Poobijany i obolały ale na szczęście nie połamany i żywy. Aż strach pomyśleć jak tragicznie mogło się to skończyć. Chłopiec z którym się zderzył na szczęście też nie ucierpiał, jedynie się poobijał. 
Teraz jadąc tą ścieżką rowerową zawsze będę się bała feralnego zakrętu.
Na dziś kończę mój nie typowy wpis. Uważajcie na siebie, miłego dnia życzę.

3 komentarze:

  1. takie rośliny to muszą mieć czyste okna. Ładnie u Ciebie. a moja mama mówi że wyhodowałaś awokado;-)
    no i dużo zdrowia dla taty !

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne te Twoje storczyki Aniu :) Co do roślinki -też stawiam na awokado ;)
    A co do rowerków -masz rację, ten zakręt już zawsze będzie Ci się kojarzył niemiło...
    No ale głowa do góry!! Zdrówka dla Taty i Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kwiatki piękne :)
    A Tacie życzę szybkiego powrotu do pełnej sprawności :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie po sobie śladu w postaci komentarza. Wasza obecność motywuje mnie do działania i rozwijania pasji :)